Mówi się, że rzeczy martwe nie czują, ale....
Mamy super samochód Leganzę, którą uwielbiam, bo i wygodna i bezpieczna i nauczyłam się Ją prowadzić. Piszę Ją z dużej litery bo... Leganza jest jak kobieta piękna, ale i kapryśna... Gdy się Ją chwali to nic się nie psuje, pięknie się prowadzi i mruczy jak kotka. Tak było za każdym razem jak Małż mówił coś o zmianie to ja zaraz "No co Ty taki super samochodzik i bezpieczny i oszczędny, gdzie znajdziesz lepszy?" I Leganza odwdzięczała się tym, że Mężowi czasem jakieś psikusy robiła po Jego tekstach, a ja żadnych kłopotów nigdy nie miałam.
Ale życie idzie dalej, ja spodziewam się drugiego malucha i po wyliczeniach i kombinacja musieliśmy uznać, że niestety choćbyśmy spuchli razem z Leganzą to nie zmieścimy 2 dorosłych osób + 2 fotelików z dziećmi i wózka razem w samochodzie... Niestety... No i rozmawialiśmy na ten temat nieopatrznie właśnie w Leganzie. I postanowiliśmy, że trzeba nam coś większego.
Decyzja podjęta i się zaczęło...
Leganza się na nas obraziła i zaczęła robić psikusy. A to świece do wymiany, a to alternator... A wczoraj pobiła wszelkie rekordy, wie że w sobotę ma przyjechać chętny na zakup to zaczął płyn znikać i wyszło, że chyba uszczelka poszła i trzeba silnik rozbierać... Nie tylko koszt ale i czas, bo kiedy to zrobić zanim chętny na naszą piękną Leganzę przyjedzie? Mąż się wściekł, ja w nocy nie spałam z nerwów i kurna... A nie mam jak z Nią pogadać, żeby wytłumaczyć, że choć Ją kocham i nadal uważam, że jest najlepsza na świecie to jednak musimy się rozstać i nowy właściciel wcale nie musi być zły...
No i powiedzcie, czy rzeczy z nazwy martwe nic nie czują, jeśli na słowo sprzedaż robią wszystko by do niej nie dopuścić?
piątek, 27 stycznia 2012
niedziela, 22 stycznia 2012
Dzień Babci, Dzień Dziadka...
Minęły już prawie święta naszych Babć i Dziadków... No w każdym bądź razie moi Rodzice i Teściowie zostali już przez Hanię obdarowani więc mogę się pochwalić jakie karteczki na te święta dostali.
Najpierw Hania wypisała życzenia, a potem ja ozdobiłam karteczki ;)
Wczoraj stworzyłyśmy karteczkę dla Dziadków od strony Męża:
Hani życzenia:
Spodobała Jej się jedna kredka i cały "napis" jest w jednym kolorze.
I moje zdobienie:
Dałam wstążkę, przykleiłam kwiatki wycięte z filcu i na kosteczkach napisy dla kogo kateczka.
Dzisiaj Hania "napisała" życzenia dla drugich dziadków czyli moich Rodziców:
Miała dziś ochotę na więcej kolorów jak widać... Kredki trzymał Tata i brała po jednej i rysowała ;)
A to moje zdobienie:
Tutaj inna wstążka, kwiatki i listki wycięte dziurkaczem, motylki jaki kiedyś tam kupiłam i napisy dla kogo karteczka też przyklejona na kostkach.
Oczywiście Babciom i Dziadkom bardziej podobały się życzenia od Hani niż moje zdobienia, ale Hania ma dopiero 21,5 m-ca więc Jej pierwsze samodzielne życzenia mają swoją "wartość".
Niemniej ja też mam się czym pochwalić, co też czynię ;)
Pozdrawiam wszystkie Babcie i Dziadków ;)
Najpierw Hania wypisała życzenia, a potem ja ozdobiłam karteczki ;)
Wczoraj stworzyłyśmy karteczkę dla Dziadków od strony Męża:
Hani życzenia:
Spodobała Jej się jedna kredka i cały "napis" jest w jednym kolorze.
I moje zdobienie:
Dałam wstążkę, przykleiłam kwiatki wycięte z filcu i na kosteczkach napisy dla kogo kateczka.
Dzisiaj Hania "napisała" życzenia dla drugich dziadków czyli moich Rodziców:
Miała dziś ochotę na więcej kolorów jak widać... Kredki trzymał Tata i brała po jednej i rysowała ;)
A to moje zdobienie:
Tutaj inna wstążka, kwiatki i listki wycięte dziurkaczem, motylki jaki kiedyś tam kupiłam i napisy dla kogo karteczka też przyklejona na kostkach.
Oczywiście Babciom i Dziadkom bardziej podobały się życzenia od Hani niż moje zdobienia, ale Hania ma dopiero 21,5 m-ca więc Jej pierwsze samodzielne życzenia mają swoją "wartość".
Niemniej ja też mam się czym pochwalić, co też czynię ;)
Pozdrawiam wszystkie Babcie i Dziadków ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)