sobota, 5 listopada 2011

Nareszcie już po.....

Naprawdę lubię Święto Zmarłych, niestety w tym roku dostałam w kość... Codzienne bieganie 12 godzin będąc w ciąży to nie jest dobry pomysł... Ale na szczęście już jest po... Towaru zeszło sporo... Tak było na początku:

 I na zapleczu część zapasów:
 Ale najlepsza i przyciągająca klientów była...:
 Wszystkie dzieciaki z daleka krzyczały: Mamo, mamo, patrz jaka dynia!!!!
A tu efekt nocny dyni:
Nie tylko zresztą dzieciom się podobała, bo każdy się oglądał za wieeelką głową ;)
A przy okazji dostałam przepis na marmoladę z dyni:
Bierzemy środek kroimy i dusimy w garnku dodajemy cukier do smaku i na koniec galaretkę pomarańczową by związała razem i dodała smaczku. Do słoików i gotowe... Podobno dobre, ale  niestety nie spróbuję bo dynia nie moja ;(
Chciałam też porobić zdjęcia na cmentarzu wieczorkiem, niestety niespodziewane wypadki (3-godzinne czyszczenie ścian mebli podłogi i wszystkiego po butli proszkowej) pokrzyżowały plany. Z daleka tylko widziałam jak pięknie wygląda nasz cmentarz wieczorem. Na naszej nekropolii na wzgórzu stoi wielki krzyż a pod nim i na całym zboczu były znicze... Wspaniały widok...
Znalazłam parę zdjęć z naszego cmentarza:

Piękne widoki...

2 komentarze:

  1. Kamiluś, pooglądaj sobie tutaj wianuszki...
    http://dziuplapagaty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. marmolada z dyni brzmi bardzo zachęcająco :) ja ostatnio testowałam przepisy na zupę :) a dyniowa rzeźba robi niesamowite wrażenie!

    OdpowiedzUsuń