wtorek, 18 października 2011

Przygotowań do świąt ciąg dalszy...

Powoli mi to idzie, bo po drodze 1 listopad i praca z tym związana, ale przygotowuję się do świąt grudniowych i kartek. W sklepie artystyczny kupiłam parę pierdołków na kartki i przypinki do prezentów:


 Jeszcze tylko filc biały i zielony i do roboty... A pomysły mi się mnożą w głowie, że muszę je na kartkach zapisywać by nie zapomnieć ;)



A na razie przygotowania do święta zmarłych tzn. zbieranie sił na stanie w pawilonie koło cmentarza przez 5 dni i ciągle wyszukiwanie ciekawych stroików i zniczy. To zboczenie zawodowe, ale jeśli chodzi o znicze jestem wybredna i kupuję tylko takie jakie mi się podobają. Takie super znalazłam i w moim pawilonie są:










Oczywiście są jeszcze inne, ale te tutaj mają w sobie to cóś...
Do tego jeszcze stroiki, ale tu już zdjęć nie zamieszczę, bo musiałbym wpierw zrobić ;)
No i chryzantemy w doniczkach... Uwielbiam chryzantemy i żałuję, że kojarzą się tylko ze świętem zmarłych... Gdybym miała ogród  to na pewno chryzantemy w nim by rosły ;)

Wszystkim odwiedzającym i czytającym życzę spokojnego wieczoru i nocy i zdrowia, bo grypa grasuje mojego wielkoluda powaliła i to ta wredna odmiana żołądkowa... Tak, że uważajcie na siebie...
Buziaki...

2 komentarze:

  1. czekam na karteczki...:-)
    biedny Krzysiu, chyba trzeba mu pomóc...;-)
    muszę powiedzieć tacie....:-))))

    OdpowiedzUsuń
  2. oj to nieciekawie mnie na to dziadostwo pomaga cola albo pepsi i słone paluszki :)))
    głupie ale działa o dziwo i nawet w pracy wytrzymuję

    OdpowiedzUsuń